Nigdy nie ciągnęło mnie do składania biżuterii z gotowców. Oglądałam, podziwiałam prace innych ale sama nigdy nie chciałam w to wchodzic. Ale... nigdy nie mów nigdy... Miedziane kuleczki przekładałam z miejsca na miejsce już od dłuższego czasu, w końcu trzeba było z nimi coś zrobic ;) Miała byc bransoletka ale jak to u mnie często bywa powstało coś innego :) Dodałam kulki hematytu i marmuru, kawałek łańcuszka i ... mam naszyjnik :)
No - i wyszło świetnie :)
OdpowiedzUsuńPiekny, kobiecy, delikatny, z klasą!
OdpowiedzUsuńGocha, mamon, kajka - dziękuję za ciepłe słowa :) :*
OdpowiedzUsuńprekrasna ogrlica
OdpowiedzUsuń