piątek, 9 maja 2014

Muszle

i znowu malowanki :) i znowu naszyjniki...
 ciekawa jestem czy zgadniecie co to za roślinkę wymalowałam ;)
 Cała przyjemność w malowaniu na muszli polega na tym, że to ONA(muszla) dyktuje ci co masz na niej wymalować, każda jest inna, każda ma inny kolor, perłowy połysk. Nie da się wymyślić sobie wzór i trzasnąć jak leci. No nie da się! Wtedy można zniszczyć to co jest najpiękniejsze czyli tą niepowtarzalną wyjątkową perłową barwę naturalnej muszli.




Dziękuję pięknie za odwiedziny, komentarze :) Pozdrawiam cieplutko :)

22 komentarze:

  1. To musi być glicynia zwana wisterią. Od jakiegoś czasu się jej przyglądam, a na muszlach wygląda zjawiskowo i do tego w takim mini rozmiarze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachwycające. Nie potrafi wybrać najpiękniejszego. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ ty masz zdolności do tych miniaturowych malowideł!! piękne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wiem, który bym bardzo chciała mieć... ten z macoszkami, jest NIESAMOWITY!!! - uwielbiam te kwiatki ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bajeczne!!!! Ja już nie wiem jak mój zachwyt opisywać:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Какое всё нежное!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Są tak śliczne że wszystkie bym je kupiła :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne, te i wszystkie poprzednie i te, których jeszcze nie pokazałaś też będą śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszle nie są mi obce, ale z tak kunsztownymi malunkami to wprawiają w osłupienie z zachwytu:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo efektowne zawieszki! Malunki pięknie prezentują się na tych perlistościach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko co robisz jest genialne, więc wybór byłby trudny

    OdpowiedzUsuń
  12. o matuchno, jakie to cudo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. ojeju! znalazłam Twojego bloga zupełnie przypadkiem i jestem totalnie oczarowana! ależ cuda!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, pozdrawiam :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...