Kijów przepiekny- nigdy tam nie byłam i pewnie nie bedę- prosze więc o wiecej zdjec!! pobuszuję tu sobie trochę u Ciebie, bo widzę, że ciekawe rzeczy tworzysz- pozdrawiam!
Kochane, wcale nie tak daleko - jakieś 500km od granicy, ale warto :)) Najlepiej wybierac się na wiosne kiedy kwitną kasztany- całe miasto w ogromnych kwitnących drzewach...bajka... Sis... no ja nie mogęęęe...i kto tu mówi o zazdrości?? a jak sama spacerujesz po Wersalach i Luwrach różnych to co ja bidna mam powiedziec? A patrząc na godzine twojego komentarza to stwierdzam że u Ciebie w Paryżewie doba dłuższa....albo cierpisz na bezsennośc ;):* Ściskam wszystkich-wszystkich, mocno-mocno :), miłego dnia!!
Piękna architektura
OdpowiedzUsuńTyle razy byłam na Ukrainie, a ani razu w Kijowie. Piękne cerkwie.
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie klimaty. A wiem też cos na temat "kawałka serca". Fajnie, że mogłaś tam być. Moje miejsce wciąż na mnie czeka. ;-)
OdpowiedzUsuńСофия Киевская! Прекрасная архитектура! Моя мечта. когда-нибудь увидеть это все не на фотографиях!
OdpowiedzUsuńKijów przepiekny- nigdy tam nie byłam i pewnie nie bedę- prosze więc o wiecej zdjec!!
OdpowiedzUsuńpobuszuję tu sobie trochę u Ciebie, bo widzę, że ciekawe rzeczy tworzysz- pozdrawiam!
Piękne miejsce :) wrzucaj fotki chętnie jeszcze popodziwiam :) pozdr ela
OdpowiedzUsuńI co ja mam powiedziec? ze zazdroszcze? przeciez to nieladnie! ;)
OdpowiedzUsuńAle i tak zazdroszcze! iiiii, hi, hi, hi!
fajnie, fajnie, Oxuszko!
Sis
Kochane, wcale nie tak daleko - jakieś 500km od granicy, ale warto :)) Najlepiej wybierac się na wiosne kiedy kwitną kasztany- całe miasto w ogromnych kwitnących drzewach...bajka...
OdpowiedzUsuńSis... no ja nie mogęęęe...i kto tu mówi o zazdrości?? a jak sama spacerujesz po Wersalach i Luwrach różnych to co ja bidna mam powiedziec? A patrząc na godzine twojego komentarza to stwierdzam że u Ciebie w Paryżewie doba dłuższa....albo cierpisz na bezsennośc ;):*
Ściskam wszystkich-wszystkich, mocno-mocno :), miłego dnia!!
Przepiękny...moje marzenie, raczej na dalszą przyszłość.
OdpowiedzUsuń