Jakiś czas temu wzięło mnie na bielenie. Zabejcowałam drewienko, pomaziałam pastą wybielającą. Fajnie. Ładnie. Ale nie po mojemu! Zeszlifowałąm wszystko, znowu zabejcowałam tylko tym razem 3 kolorami bejcy, pobieliłam, przetarłam papierem ściernym. Szablonik zrobiłam tez pastą wybielającą i też przeleciałam papierem ściernym, chciałam by był taki ledwo widoczny. Na koniec lakier matowy. Tak to wygląda teraz :)
prelijepo!!!...izgleda da je dosta zime,ova kutija priziva proljeće:))...
OdpowiedzUsuńpozdrav:))...
M...
Mare - dziękuję bardzo :) Też tęsknię za wiosną, latem...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetnie Ci wyszło, piekny motyw na wieczku i bielenie pierwsza klasa!!
OdpowiedzUsuńbardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńI mnie się podoba. Piękny motyw, do którego bardzo pasują szarości. Ślicznie wyszedł ten dół, jest po tych wszystkich przejściach - idealny! :))))
OdpowiedzUsuńTradycyjnie... Rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńCudowna szkatulka!:)
OdpowiedzUsuń