poniedziałek, 27 czerwca 2011

KIJÓW...

...mój ukochany...kawałek mojego serduszka...


Sobór Sofijski (Sofijewka) 1037r.

Monastyr św. Michała Archanioła (Michajłowskij Sobor, klasztor męski) XIw.

9 komentarzy:

  1. Tyle razy byłam na Ukrainie, a ani razu w Kijowie. Piękne cerkwie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię takie klimaty. A wiem też cos na temat "kawałka serca". Fajnie, że mogłaś tam być. Moje miejsce wciąż na mnie czeka. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. София Киевская! Прекрасная архитектура! Моя мечта. когда-нибудь увидеть это все не на фотографиях!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kijów przepiekny- nigdy tam nie byłam i pewnie nie bedę- prosze więc o wiecej zdjec!!
    pobuszuję tu sobie trochę u Ciebie, bo widzę, że ciekawe rzeczy tworzysz- pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne miejsce :) wrzucaj fotki chętnie jeszcze popodziwiam :) pozdr ela

    OdpowiedzUsuń
  6. I co ja mam powiedziec? ze zazdroszcze? przeciez to nieladnie! ;)

    Ale i tak zazdroszcze! iiiii, hi, hi, hi!

    fajnie, fajnie, Oxuszko!
    Sis

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochane, wcale nie tak daleko - jakieś 500km od granicy, ale warto :)) Najlepiej wybierac się na wiosne kiedy kwitną kasztany- całe miasto w ogromnych kwitnących drzewach...bajka...
    Sis... no ja nie mogęęęe...i kto tu mówi o zazdrości?? a jak sama spacerujesz po Wersalach i Luwrach różnych to co ja bidna mam powiedziec? A patrząc na godzine twojego komentarza to stwierdzam że u Ciebie w Paryżewie doba dłuższa....albo cierpisz na bezsennośc ;):*
    Ściskam wszystkich-wszystkich, mocno-mocno :), miłego dnia!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękny...moje marzenie, raczej na dalszą przyszłość.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, pozdrawiam :)